Wicher Steklno uległ w piątek Poloni Gryfino 2:4 (1:1) w towarzyskim meczu,
który odbył się na sztucznej murawie Energetyka. Polonia do spotkania podeszła jak najbardziej poważnie. To był nasz ostatni sprawdzian przed meczem z Gardnem w Pucharze Polski. Trener Błąszkowski wystawił skład,
w którym zagrało aż 6 zawodników testowanych. Niektórzy z nich wypadli całkiem
fajnie i mogą być wzmocnieniem drużyny.
Na początku spotkania gra była stosunkowo wyrównana. Do 30 minuty utrzymywał się bezbramkowy wynik. Mimo to śmiało mogliśmy prowadzić 2:0. Niestety szczególnie nie dopisało szczęście Jankowi
Wawerkwi, który mógł w 9 minucie meczu zdobyć bramkę na jeden zero. Co się nie udało wcześniej, przyniosło efekt w 33. min. Wtedy to wyprowadziliśmy szybką kontrę z pod naszej bramki. Piękną piłkę
ze środka pola podał Mateusz Dudziński pod nogę Michała Krzaka, a ten nie
zastanawiając się, z za 16 m strzela na 1:0. Niestety prowadzenie nie trwało długo, bo w
36 min gospodarze wyrównali na 1:1. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa, w której im bliżej końca, tym większa w środku pola zarysowywała się stopniowo przewaga Polonii.
Druga
połowa należała już do Polonii, która najpierw w 48 min zdobyła prowadzenie, a w 60 min. podwyższyłą na 3:1. My ograniczaliśmy się niestety tylko do kontrataków. Po kilku nieudanych próbach udało się w końcu w 68 min. za sprawą Mateusza Wojtasa. Od tego momentu zaczęliśmy grać lepiej, ale to Polonia zdobyła w końcówce bramkę, ustalając wynik na 2:4. Wynik nas nie załamuje, gdyż widać było postępy w naszej grze. Polonia
wygrała zupełnie zasłużenie, a my spokojnie przyjmujemy na siebie ten gorzki smak porażki z wiarą, że w następnym meczach, wraz z ciężką pracą i zaangażowaniem na treningach, przyjdą wymierne wyniki sportowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz